Do momentu przyjścia na świat dziecko życie w środowisku wodnym, ale nie w jakimś tam zwyczajnym. Jego świat tworzą wody płodowe, które we wnętrzu Waszego brzucha chronią go przed wstrząsami i zewnętrznymi wpływami. Jeśli interesuje Was czym dokładnie jest ten płyn, koniecznie czytajcie dalej! Wody płodowe nie są jedynie wypełnieniem przestrzeni w brzuchu matki czy ochronną barierą dziecka, ale pełnią również bardzo ważną rolę podczas porodu!
Korzystnie wpływają na szyjkę macicy, jej rozwarcie i jednocześnie na zwilżenie dróg rodnych. Podczas porodu mogą mieć delikatnie mleczną barwę. Może Was zaskoczyć fakt, że ich konsystencja nie jest w cale taka sama jak zwykłej wody – jest lekko zawiesista.
Jaki jest ich skład
Ten wyjątkowy płyn w 99% składa się z wody i zawiera 0,3% z glukozy, czym uwarunkowany jest jej delikatnie słodkawy smak. Dlatego właśnie niemowlęta wolą słodkie mleko matki niż inne pokarmy.
W wodach płodowych dziecko żyje „pełnym życiem”. Oznacza to, że – oprócz białka, mocznika, kreatyniny i minerałów – znajdziecie w nich również elementy komórkowe z owodni i płodu, maź płodową oraz lanugo – meszek płodowy pokrywający maluszka około 5 miesiąca ciąży, znikający zazwyczaj pomiędzym 7 a 8 miesiącem ciąży. Zaskakujące jest, że do 12 tygodnia dziecko oddaje mocz do wód płodowych a od 5 miesiąca je połyka! Ale nie bójcie się – płyn owodniowy wymienia się bardzo szybko, po 1 godzinie w połowie będzie zupełnie nowy.
Najwięcej wód płodowych jest w drugim trymestrze. W tym czesie dziecko ma w macicy najwięcej miejsca i może się Wam wydawać, że robi tam prawdziwe salta. Najprościej mówiąć korzysta z przestrzeni, którą tam ma. Jakby sobie zdawało sprawę z tego, że w później będzie jej miało znacznie mniej! Ciekawe jest to, że podczas porodu wód płodowych w brzuchu jest ok. 600 ml. Im dłużej przenosicie ciążę, tym mniej płynu owodniowego będziecie mieć.
Ani dużo, ani mało
Niestety także w przypadku wód płodowych nie da się uniknąć pewnych zmartwień. Niektóre przyszłe mamy mają ich za dużo, inne znowu za mało. W obu przypadkach mamy do czynienia z zaburzeniem. Gdy mamy do czynienia z wielowodziem (powyżej 2000 ml), oznacza to, że ciało matki ma problem z wchłanianiem. Nadmiar wód płodowych można zauważyć także z zewnątrz, należy jedynie prowadzić samoobserwację. Brzuch kobiety z tym problemem jest zazwyczaj niewspółmiernie wielki i ma kulisty kształt.
Chcecie sprawdzić, jeśli macie dużo płynu owodniowego? Przyłóżcie dłoń do podbrzusza, a później opuszkami palców drugiej ręki puknijcie brzuch z przeciwnej strony. Jeśli poczujecie napór wody, sytuacja jest jasna.
Jak postępować
Gdy tylko lekarz zdiagnozuje u Was wielowodzie, zaleci Wam badanie utrasonografem. Nie bójcie się, nie oznaczna to od razu, że Waszemu dziecku coś grozi. Niektórym dzieciom to odpowiada, bają swój „wielki zbiorniczek” i rozwijają się prawidłowo. Dolegliwości będą natomiast męczyć Was – może Was boleć brzuch, przy wielkim wysiłku może dochodzić do duszności, bywa również, że pojawia się obrzmienie kończyn (zatrzymania wody w ciele). W związku z tym, że płyn owodniowy pełni funkcje amortyzujące – chroni przed wstrząsami z zewnątrz, ale również i z wewnątrz, przy bardzo dużym nadmiarze wód płodowych może dość do tego, że nie będziecie czuły ruchów dziecka. Zrozumiałe, że może Was to stresować.
Stan ten pojawia się jednak w większości dopiero pod koniec ciąży i może się ujawnić, gdy spowoduje przedwczesnym odejściem wód płodowych i przedterminowym porodem. Jeśli macie jakiekowiek wątpliwości związane ze swoim stanem, zwróćcie się do swojego lekarza prowadzącego.
Macie własne doświadczenia związane z tym tematem? Podzielczie się z innymi mamami.
