Kiedy dziecko przyjdzie na świat, wszystko przewraca się do góry nogami. Wszystko trzeba poukładać od nowa…
Dobry początek dnia
W każdym poradniku dla młodych rodziców znajdziesz informację o tym, że dobra organizacja dnia to podstawa. To prawda. Jednak jeszcze ważniejsze jest to, by dobrze zacząć każdy dzień. Bez nerwów i pośpiechu wypić CIEPŁĄ kawę i zjeść śniadanie. Jak to zrobić?
Podpowiada nam mama małej Julki: Mała budzi się już około 6 rano, wtedy Karol wstaje i zajmuje się nią dopóki nie będę gotowa wziąć ją na karmienie. Muszę przecież też spokojnie wstać i naładować akumulatory przed całym dniem. Poźniej, kiedy wszyscy wspólnie zjemy śniadanie, Karol wychodzi do pracy, a my zostajemy same.
Zdaj się na intuicję
Taką radę otrzymasz od każdej matki. Możesz przeczytać wszystkie książki o wychowywaniu dzieci, ale i tak zawsze najbardziej opłaca się zaufać swojej intuicji. Sama najlepiej wiesz, co Twój maluszek chce Ci przekazać, choć wcale jeszcze nie potrafi mówić.
Mama Krzysia podpowiada: Kiedyś Krzysiu budził się nawet co pół godziny. Pewnego razu postanowiłam posłuchać swojej intuicji i zaczęlismy spać razem – wtedy właśnie przekonałam się, że mając małe dziecko w domu też można się spokojnie wyspać.
Wyłącz wszystko
Nie musimy chyba przypominać, że kiedy opiekujesz się swoim maluszkiem powinnaś całą swoją uwagę skupiać tylko na nim. Czasami bywa to jednak trudne.
Kiedy poszłam na macierzyński zaczęło mi brakować kontaktu ze światem, przez co stałam się nierozłączna z moim telefonem komórkowym. – mówi mama małego Filipka – Kiedy go karmiłam albo rozmawiałam z przyjaciółką, albo przewijałam bezmyślnie wszystkie powiadomienia na Facebooku. Pewnego razu zdarzyło się, że nie mogłam naładować telefonu, bo coś się stało z ładowarką. Filipek strasznie marudził, a ja byłam sfrustrowana, że nie mam jak odpisywać na wiadomości. Tak to było na początku – później pojawiła się ogromna ulga. Razem z synkiem turlaliśmy się po podłodze, czytaliśmy książeczki i robiliśmy wszystko to, co zazwyczaj, ale już bez rozpraszającego mnie ciągle telefonu. Zaczęłam czerpać ogromną radość z tych wspólnie spędzonych chwil i choć kiedyś wydawałoby mi się to dziwne – czas mijał zdecydowanie szybciej i przyjemniej niż kiedy towarzyszł nam mój smartfon.
Nie staraj się być idealna za wszelką cenę
Jeżeli masz w domu małe dziecko, musisz pogodzić się z tym, że Twój dom nie będzie idealnie czysty i schludny. Maluszki bałaganią i brudzą, nie tylko siebie, ale również wszystko wkoło. Lepiej zaakceptować ten fakt od razu, niż ciągle się denerwować.
Przed porodem myślałam, że ubranka Paulinki będę prasować codziennie. A wiecie, jak było po porodzie? Nie wyprasowałam ich chyba ani razu. Po co spędzać godziny na prasowaniu rzeczy dziecka, skoro nawet tych swoich nie chce mi się przejechać ani razu żelazkiem? – zdradza nam mama 10- miesięcznej Pauliny – Nauczyłam się też tolerować plamki po jedzeniu na jej ubraniach. Wcześniej przebierałam ją po każdym posiłku, co ze strony Paulinki kończyło się zazwyczaj płaczem i frustracją, a z mojej poczuciem ogromnej bezsilności. Była to syzyfowa praca, więc odpuściłam i od razu ulżyło nam obu.
Podział obowiązków
Na macierzyńskim nawet się nie zorientujesz kiedy i jak się to stanie, ale automatycznie przejmiesz wszystkie obowiązki w domu. Tak nie powinno być! Wychowywanie dziecka to współpraca obojga rodziców. Jeżeli mąż chce Ci pomóc, nie wyręczaj go. Opiekujcie się i wychowujcie wspólnymi siłami. Kiedy jedno z was zajmuje się dziećmi, drugie może posprzątać lub ugotować obiad. Ustalcie jakiś podział obowiązków i starajcie się go pilnować. Co z tego, że mąż czasami przyniesie zupełnie inne produkty ze sklepu niż powinien. Na pewno nie kupiłby nic, czego nie da się zjeść. Nauczcie się cierpliwości i dystansu – przy wychowywaniu dzieci będą wam potrzebne.
Nie wstydź się poprosić o pomoc
Nikt nie potrafi czytać w myślach, jeżeli potrzebujesz pomocy – powiedz to. To żaden wstyd. Każdy człowiek potrzebuje odpoczynku, nawet taki super-człowiek, jakim jest matka. Chcesz, aby mąż coś zrobił? Potrzebujesz, aby babcia zaopiekowała się wnukiem/wnuczką? Powiedz to głośno. Unikniesz w ten sposób stresu i frustracji. Z początku nie będzie to łatwe, ale pamiętaj, że praktyka czyni mistrza!
Dbaj o siebie
Wciąż pracujesz na pełnych obrotach? A co się stanie, kiedy w końcu opadniesz z sił? Pamiętaj o ładowaniu baterii – tych własnych, nie tylko tych w telefonie – kiedy tylko będzie to możliwe. To, że masz dziecko nie oznacza, że nie możesz wybrać się na spotkanie ze znajomymi. Wyjdź z maluszkiem do klubiku malucha, czy do parku, albo poproś dziadków, aby zaopiekowali się wnukiem na jeden dzień. Zdaniem psychologów już sama świadomość tego, że ktoś jest obok jest bardzo pomocna.
Mama małej Klary mówi: Czuję się zdecydowanie lepiej, kiedy mogę porozmawiać z innymi kobietami na urlopie macierzyńskim. Wymieniamy się doświadczeniami i rozmawiamy o wszystkim, nie tylko o dzieciach. To bardzo miłe uczucie, kiedy ktoś wreszcie zapyta się mnie jak się mam. Czasami też, nawet kiedy wiem, że będę cały dzień tylko z Klarką i że nigdzie nie będziemy wychodzić – staram się umalować. Po prostu czuję się później lepiej, kiedy spojrzę w lustro.
Przestań się porównywać
Każda celebrytka już po kilku tygodniach od porodu wrzuca do sieci swoje zdjęcia z pięknym, płaskim brzuszkiem, Ty próbujesz wrócić do formy już pół roku i nie widzisz żadnych efektów. Od koleżanek z kolei słyszysz, że ich dzieci śpią niczym aniołki i jedzą wszystko bez kręcenia nosem, a tymczasem Twój maluszek ciągle płacze i nie przespał spokojnie jeszcze ani jednej nocy. Po prostu załamka. Zastanawiasz się co robisz źle? NIC! Przestań patrzeć na innych! Nie warto się przejmować.
Mama 6-miesięcznej Zosi i 5-letniego Emila radzi: Tak jak każda ciąża jest inna, tak samo każde dziecko jest inne. Należy pogodzić się z faktem, że wszystko wygląda tak różowo tylko w filmach i kolorowych magazynach. Idealne dzieci z idealnymi matkami nie istnieją i im szybciej to zrozumiesz, tym szybciej poczujesz ulgę.