Zdarzyło Ci się już kiedyś, że spróbowałaś dosłownie wszystkiego a dziecko wciąż robiło, na co tylko miało ochotę? A kiedy potem nagle „zwariowałaś”, robiąc coś niewiarygodnego i nieco szalonego, i, o dziwo, był spokój? Jeśli przytrafiło Ci się, droga Mamo, coś takiego, z pewnością chętnie zerkniesz na nasze trzy, poniekąd oryginalne, porady.
Nie licz na to, że ktokolwiek z Twojego otoczenia lub rodziny zrozumie nietypowe praktyki czy szalone metody wychowawcze. Pomyśl o tym w ten sposób, że każdy geniusz był początkowo uważany za głupca. Nie wszystko musi mieć logiczne wytłumaczenie, a mimo to jest skuteczne!
1. Usuń „NIE” ze swojego słownika
Myślisz, że to niemożliwe? Jak można wychowywać dziecko bez używania „nie”?! Da się to zrobić, w dodatku w ten sposób zmusisz dziecko, aby naprawdę Cię dostrzegało. Jak reagujesz, gdy dziecko robi to, czego nie powinno? „Nie, nie wolno!”, „Nie, nie rób tego!”. Nadużywanie dwóch zaprzeczeń w zdaniu o negatywnym przekazie prowadzi do tego, że dzieci stosunkowo wcześnie stają się na nie absolutnie odporne. Nie znaczy to oczywiście, że od dzisiaj będą robić, co im się żywnie podoba a Ty będziesz się bez słowa się przyglądać! Chodzi tylko o formę, jaką wybierzesz, kiedy chcesz dziecku coś przekazać. Zamiast mówić: „Nie, nie ruszaj tego!”, spróbuj powiedzieć: „Uwaga, to jest gorące!” Percepcja podprogowa dziecka wchłonie taką informację o wiele łatwiej a Ty nie będziesz uważana za apodyktyczną. Spróbuj a zobaczysz efekty.
2. Nie sepleń, nie gaworz, nie wygłupiaj się
Ciekawe, co myśli sobie dziecko, kiedy wpatruje się w nie kilku dorosłych, którzy seplenią, używają słownika najmłodszych dzieci i stroją niewiarygodne miny? Prawdopodobnie nie jest to nic dobrego. Dlaczego uważamy, że „zniżając się” do poziomu dziecka, będziemy lepiej zrozumiani przez nasze pociechy? To nieprawda. Rozmawiaj z dzieckiem jak z dorosłym. Normalnie, bez niepotrzebnej, sztucznej intonacji
i kaleczenia słów. Mów do dziecka cały czas, tłumacz mu, co właśnie robisz, gdzie je prowadzisz, dokąd pójdziecie, co będziecie robić potem… Dzieci do swojego rozwoju potrzebują interakcji, która będzie na odpowiednim poziomie. Nie szkodzi, że Twój szkrab nie rozumie połowy słów – będzie zachwycony, że się z nim komunikujesz, że poświęcasz mu uwagę.
3. Wścieka się? Ty też zacznij!
Możesz się założyć, że tego z pewnością się nie spodziewa. We chwili, kiedy smyk zwali się na ziemię i zacznie się wściekać, kopiąc wokół nogami, rzuć się na ziemię obok niego i rób to samo (lepiej uskutecznić to w domu, bo w sklepie mogłoby wyglądać trochę dziwnie :). Pokaż mu tylko, jak nieładne jest jego zachowanie. Możesz wierzyć albo nie, ale dziecko będzie w takim szoku, że nie urządzi już podobnego przedstawienia. Dzieci w wieku niemowlęcym nie zdają sobie sprawy z tego, jak wyglądają przy swoich atakach, więc nie zaszkodzi im tego od czasu do czasu zaprezentować. Kiedy już oboje wystarczająco się wyszalejecie i wyciszycie, usiądźcie spokojnie i porozmawiajcie o tym, jak brzydko jest tak postępować, i że dzieci, które się tak zachowują, nie są lubiane. Umówcie się, że nie będziecie już więcej tego robić.