Nawet my, dorośli, odczuwamy ból w uszach w czasie lotu, więc jak to muszą znosić małe dzieci? Wszyscy życzylibyśmy sobie, żeby nie było żadnych turbulencji – to podstawa.
Należy przygotować swojego smyka, siebie i współpasażerów na najgorsze. Ssanie i połykanie potrafi pokonać kryzys w czasie startu i lądowania. Zależy jeszcze od tego, jak duży jest Twój szkrab.
Jeśli jeszcze karmisz piersią, to jest to akurat doskonałym sposobem na to, by pomóc dzieciątku przezwyciężyć te trudne chwile. Dlatego idealnie jest usiąść przy oknie. Dzięki temu będziesz miała więcej prywatności. Planujesz zrezygnować z karmienia jakiś czas przed urlopem? Poczekaj z tym jeszcze chwilę. Nie będziesz żałować.
Jeśli nie karmisz piersią, zapakuj dodatkowy zapas mleka modyfikowanego. Abyś utrzymała mleko w odpowiedniej temperaturze, nawet przez dłuższy czas w trakcie lotu, możesz je włożyć do praktycznego termoopakowania.
Uzbrój się w praktyczne pokarmy, przy których łyżeczka staje się zupełnie zbędna.
Jeśli Twój brzdąc ma już ponad rok i stał się miłośnikiem kaszek owocowych, zabierz na pokład kilka sprytnych owocowych przecierów „do kieszonki”. Starsze dzieci i niemowlęta potrafią wyssać smakowite wnętrze bezpośrednio z tubki. Dzięki temu skrócisz i ułatwisz im nieprzyjemny czas startu i lądowania. Plastikowe i łatwe do zamknięcia woreczki możesz potem beztrosko wrzucić z powrotem do plecaczka.
Więcej przekąsek niż zabawek.
Wyjątkowo, ale tak. Dzieci docenią, jeśli tym razem postawisz na krakersowe rybki i lizaki, zamiast na puzzle. Dla nich będzie to lepsza zabawa. Zabawki więc – z umiarem. A przekąsek ponad miarę ;)
Dodatkowe pożywienie, by przechytrzyć specyfikę kulturową.
To, co zwyczajowo podaje się na pokładzie w jednym kraju, nie musi być podawane w innym. Może się więc zdarzyć, że stewardessa przyniesie Twojemu smykowi, który nawet nie skończył roku, porcję sałatki warzywnej, tiramisu, gumiżelki i mleko czekoladowe. Czy smakowałoby mu to, to jest jedna kwestia. Czy chciałabyś go tym obciążać, to kwestia druga. Dlatego dodatkowo weź ze sobą kilka znanych Wam, wypróbowanych i ulubionych przysmaków i przekąsek. Wszystkim zapewni to gładki przebieg lotu.
Aby smoczek uniknął zetknięcia z podłogą.
Jeśli chodzi o podłogi w samolocie, 3-sekundowa zasada powinna w tym przypadku zostać zapomniana. Wiemy, że Twój refleks i zdolność odruchowej oceny sytuacji z pewnością udoskonaliły się w ostatnich czasach. Mimo to zalecamy, by nie przeceniać swych sił i zabrać ze sobą łańcuszek do smoczka. Zakładamy, że większość linii lotniczych nie czyści regularnie dywanów w samolocie. A czy domyślasz się, ilu obutych ludzi przejdzie po nich każdego dnia?
Złota rada na koniec:
Jeśli Twoje dziecko od urodzenia jest nadmiernie żywe i głośne, chętnie wyskakuje od czasu do czasu z fotela tu w prawo, tu w lewo, wyżywa się kopiąc w fotel przed sobą, wtedy zamów swoim współpasażerom drinka na swój rachunek. Możliwe, że przełamie to lody.