Prędzej czy później przyjdą dni, kiedy Twój malec zacznie ubierać się sam. Ale zanim wyprawisz go z domu w kaloszach i kowbojskich spodniach, sprawdź, dlaczego samodzielne ubieranie się jest istotne i jak prawidłowo zmotywować swojego okruszka do tego wspaniałego postępu.
Ważny kamień milowy. Samodzielne ubieranie to nie tylko pierwsze ekscesy modowe. Dzięki niemu dziecko rozwija wiele zdolności – małą i dużą motorykę czy uchwycenie przedmiotu.
Czego nauczy się dziecko?
Istnieje szeroki wachlarz umiejętności, które dziecko będzie udoskonalać dzięki samodzielnemu ubieraniu się:
Duża motoryka:
- Podnoszenie rąk i nóg w skoordynowanych ruchach podczas wkładania rękawów i nogawek
- Równowaga przy zdejmowaniu spodni i butów
Mała motoryka:
- Umiejętność używania palców przy operowaniu z małymi przedmiotami (guziki, zamki, klamry, rzepy, sznurówki)
Zdolności poznawcze:
- Umiejętność ubrania się we właściwej kolejności i według aktualnej pory roku i pogody
Dlatego…
Przestrzeń dla kreatywności. Zapewnij swojemu dziecku swobodę w podejmowaniu decyzji. Nawet, jeśli będzie chciało założyć kostium kąpielowy w środku stycznia. To sposób na to, jak w pozytywny sposób budować dziecięcą pewność siebie.
Kiedy Twój smyk zacznie ubierać się sam?
- Zanim stanie się mistrzem w ubieraniu się, powinien opanować proces rozbierania się i zdejmowania butów, mniej więcej między 1,5. a 2. rokiem życia. Na początku będzie się tym upajał, więc niekiedy będziesz mogła go znaleźć zupełnie nagiego na środku pokoju albo nawet na zewnątrz.
- Wyższy poziom samodzielnego ubierania się osiągnie mniej więcej między 2,5. a 3. rokiem życia. Zacznie od prostych fragmentów garderoby – piżamy, koszulki, luźnej sukienki – bez zamków i guzików.
Jak wspierać maluszka?
- Luźne, nieskomplikowane fragmenty garderoby. Powinien praktykować na prostych, luźnych ubraniach. Na początku możesz ubierać go sama a potem pozwolić mu dokończyć rozpoczęty proces. Odzież trzymaj tak, by był do niej łatwy dostęp, na przykład na dolnych półkach w szafie
- Próba „na brudno”. Twoja kruszynka może ćwiczyć na sukienkach swoich lalek (z zamkami i guzikami) to, co potem będzie praktykowała na własnej garderobie
- Nie bądź zaskoczona ani rozczarowana, jeśli od czasu do czasu Twój zapaleniec włoży na odwrót koszulkę lub rajstopy. Mimo to go pochwal, starania warto przecież docenić. Jeśli szykujecie się na zewnątrz, spróbuj nieznacznie poprawić niedoskonałości. Jeśli maluszek się przed tym broni, daj sobie spokój z niedoskonałością i nadal skupiaj się na tym, co pozytywne
- Jaka jest pogoda za oknem? Twój szkrab wybiera sobie ubrania sam? Zwróć jego uwagę na pogodę za oknem. Najskuteczniejsze są bezpośrednie sugestie: „Jak to tam dziś wygląda? Wydaje się, że mocno wieje i że jest zimno. Brrrr, aż się całą trzęsę!”
- Zachęcaj chwal. W tych trudnych początkach możesz spotkać się z nagłymi zmianami podejścia. Ze zdecydowanego „ja sam/a” słyszanego w poniedziałek, we wtorek może stać się „mamo, ubierz mnie! W jednej chwili radość z ubierania się może zamienić w złość, kiedy malec nie będzie umiał zapiąć guzików albo koszula wyda mu się zbyt wąska. Twoim zadaniem jest być w pobliżu i zachęcać małego entuzjastę.
- Nie krytykuj jego „przewrotnego” stylu. Twój smyk raczej nie dostałby 5 gwiazdek od krytyka z popularnego czasopisma za te spodnie w paski i koszulkę w kropki. Ani za sukienkę z wróżką i piracką koszulę. Jeśli jednak przymkniesz na jakiś czas oko na te wariactwa modowe, wesprzesz jego zdrową samodzielność i pewność w tym, co robi. Zamiast przesadnej krytyki ustalcie raczej podstawowe zasady. W danych dniach może chodzić do wariacko ubrany, jednak do przedszkola trzeba ubierać się odpowiednio i przyzwoicie.
- Podwójna cierpliwość wszystkich członków rodziny. Rozrzucone po całym pokoju dziecięcym ubrania i raz po raz zmieniający się outfit Twojego pędraczka… Wszak chce wykrzyczeć całemu światu, że jest już wielkim chłopcem / panienką. Pragnie podkreślić wreszcie swoja osobowość odpowiednim kostiumem. Nawet, jeśli rano spieszycie się do przedszkola, daj mu tyle czasu i przestrzeni, żeby mógł się samodzielnie ubrać. Jeśli będziesz go ponaglać, tym bardziej może się przed tym bronić.
Kamienie milowe w ubieraniu się:
W poniższym wykazie przedstawiamy zwięzły przegląd tego, jak powinno wyglądać podręcznikowe ubieranie się. Jednak każde dziecko jest inne. Niektórym idzie to łatwiej i szybciej, inne wręcz nienawidzą procesu ubierania. Dlatego uzbrój się w pokłady cierpliwości. Przede wszystkim nie naciskaj na dziecko. To mogłoby pogorszyć całą sprawę a dziecko nabrałoby jeszcze więcej niechęci do ubierania się.
1 rok:
- w czasie rozbierania się i zdejmowania butów trzyma ręce i nogi w górze
- wpycha ręce i nogi przy zakładaniu rękawów i nogawek
2 lata:
- potrafi zdjąć spodnie, rozpiąć kurtkę, zdjąć rozpięte buty
- umie założyć czapkę i włożyć buty bez sznurówek
- umie znaleźć na koszulce otwory od rękawów
3 lata:
- umie założyć odpowiednie ubrania
- odróżnia tylną i przednią stronę ubrania
- umie założyć rękawiczki
- potrafi zapiąć kilka guzików
- zapnie sobie buty i pasek
4 lata:
- potrafi samo ubrać się zupełnie samodzielnie
Problemy z ubieraniem. Jak nauczyć dziecko samodzielności?
Niektóre dzieci samodzielnie opanowują proces ubierania, inne jednak są naprawdę uparte i nie znoszą ubierania. Sprawa komplikuje się wraz z rozpoczęciem przedszkola. Jak poradzić sobie z uparciuszkiem, który zdecydowanie broni się przed nauką ubierania? Przedstawiamy Ci rady innych mam, które poradziły sobie z tym problemem.
- Słodka motywacja. Obiecaj malcowi słodką nagrodę za współpracę. Albo gumę do żucia. Aby jego żołądek nie odmówił posłuszeństwa, zanim wyjdziecie na zimowy spacer, umówcie się np. że dostanie jednego draża za każdy fragment garderoby. Nie współpracuje? Draż jest Twój. Wypróbujecie ten system kilka razy a następnym razem może zastanowi się, czy oddać Ci walkowerem cała paczuszkę.
- Zrób „psie oczy” i smutno poproś malca, czy na pewno nie chciałby pomóc Ci z tą koszulką, wszak jest już dużym chłopcem. Przełóż główkę a rękawy zostaw dziecku. Podobnie ze spodniami. Zrób za niego brudną robotę. Przełóż mu spodnie przez kostki i niech pomęczy się z resztą. Buty stanowią wyższy poziom wtajemniczenia. Spróbuj założyć jeden, ono drugi. Albo Ty je załóż a ono niech zapnie rzepy.
- Jestem już ubrana i wychodzę! Niecierpliwie przestępujesz z nogi na nogi w drzwiach. Reszta rodziny jest też gotowa. Twój brzdąc się tym nie przejmuje. Spróbuj go postraszyć: „My już jesteśmy gotowi i wychodzimy. A ty?”
- Konkurs czy maraton. Zorganizujcie konkurs, kto się szybciej ubierze. Oczywiście grajcie o cenne nagrody. Najlepiej słodkie. Albo urządźcie maraton – w każdym pomieszczeniu możecie założyć inny fragment garderoby.
- Terapia szokowa? Chcesz trochę surowiej? Powiedz malcowi, że jeśli się nie ubierze, pójdzie na zewnątrz (do sklepu, na plac zabaw, do przedszkola) w piżamie i zobaczy, jak dziwnie będą na niego patrzeć wszystkie ciocie, panie nauczycielki i dzieci. Nie ma poprawy? Może naprawdę czas na wyjście w piżamce?