Twoje dziecko nie jest już ani niemowlakiem, ani małym dzieckiem, ale przedszkolakiem a mimo to nadal w korytarzu stoi gotowy do wyjścia wózek. Myślisz, że postępujesz słusznie, kiedy wciąż wozisz swoje czteroletnie dziecko w wózku? Sprawdźmy, jaki to na niego ma wpływ.
Mamy często twierdzą, że używają wózków przede wszystkim w czasie zakupów, na urlopie lub na wycieczkach. Rzekomo dzieci są nieopanowane, dlatego sadzają je w wózku. Oczywiście dla nich i dla dzieci jest to wygoda, ale jazda w wózku ogranicza tak duże dzieci nie tylko w ruchu, ale i w rozwoju mięśni.
Pozwól mu poznawać świat
Czteroletnie dziecko chce odkrywać świat wokół siebie i biegać, nie wozić się. Bierzesz ze sobą wózek dlatego, że chcesz mu zapewnić możliwość odpoczynku czy chcesz sobie odpocząć sama? Wożenie dziecka nie zagraża jakoś znacznie dziecku, ale też nie jest dla niego w żaden sposób korzystne. Tutaj przychodzi na myśl pytanie, czy przypadkiem nie odstawiłaś wózka tylko dlatego, że Ty sama jesteś wygodna i pasuje Ci, że masz dziecko stale pod kontrolą i że nigdzie Ci nie ucieka? I bądź wobec siebie szczera!
Jak już wspomnieliśmy, dziecko posadzone w wózku nie ma możliwości poznawania życia wokół siebie, nie może dokazywać, biegać i bawić się. A jakiekolwiek ograniczanie tego typu jest niepożądane. Ponadto czteroletnie dziecko z pewnością nie będzie nie wiadomo jak długo siedzieć dobrowolnie w wózku, więc rodzice muszą je wtedy na siłę przypiąć pasami, co mu z pewnością przeszkadza w naturalnym rozwoju. Zadaniem rodziców jest motywować dzieci do aktywności fizycznej, nie jej zabraniać! Jeśli będziesz dziecko wozić i zapewniać mu ciągły komfort w postaci odpoczynku, kiedykolwiek sobie o nim przypomnisz w trakcie wycieczki, rzucasz sobie sama kłody pod nogi. Takie dziecko będzie leniwe i niechętne do poruszania się.
Komunikacja kuleje
Rodzice mało kiedy uświadomią sobie, że kiedy posadzą dziecko w wózku, wygodnie pokonując drogę do celu, właściwie nie muszą wcale z dzieckiem rozmawiać! Starsze dzieci bowiem zazwyczaj siedzą w spacerówkach, w których odwrócone są tyłem do rodziców. Przez to dziecku brakuje kontaktu słownego. Nie możecie rozmawiać o wrażeniach w czasie spaceru, dziecko nie może pokazywać, co widzi wokół siebie ani komentować pozornych drobiazgów i w ten sposób rozwijać swojej mowy.
Dzieci bywają okrutne
Nie tylko świat nas, dorosłych jest zły i często nie ma zrozumienia dla jakichkolwiek „inności”. Również dzieci są bardzo okrutne w stosunku do różniących się czymś rówieśników. Czteroletnie dzieci nie ranią słowem celowo, ale swoimi uwagami mogą dość boleśnie „wbić szpileczkę”. Pomyśl o tym – będziesz wozić dziecko do przedszkola, inne dzieci to zauważą a ponieważ logicznie łączą wózki z niemowlętami, zaczną nazywać wożone w wózku dziecko „nasz dzidziuś”. Nie będą tego robić złośliwie, ale jak poczuje się Twoje dziecko?
Daj dobry przykład
Pamiętaj, że dziecko przejmuje nawyki swoich rodziców. Jeśli rodzina jest aktywna i większość wolnego czasu spędza na uprawianiu sportu, spacerach czy przebywaniu na łonie natury, raczej nie pomyśli o wsadzeniu czteroletniego dziecka do wózka. Natomiast rodzina, która większość czasu spędza przed telewizorem lub przed komputerem i nie zachęca dziecka do aktywności fizycznej, to nie dostaje bodźca do tego, żeby się ruszało. Nie będzie bowiem uznawać ruchu za coś istotnego. Rodzice wypracowują nawyki, które dziecko zabierze ze sobą w życiowym bagażu. Ponadto pediatrzy dobitnie zwracają uwagę na to, że długotrwałe siedzenie nie jest dobre dla rozwoju dziecięcego kręgosłupa i mięśni.