Wybór smoczka dla pociechy dla wielu rodziców może okazać się wyjątkowym wyzwaniem. Obecnie w sklepach stacjonarnych oraz internetowych znajdziemy wiele firm, które proponują nam wyjątkowo bogaty wybór “dydków”. Różne kształty, materiały, grafiki…
Producenci prześcigają się w projektowaniu coraz nowszych, lepszych smoczków, a ty, biedny rodzicu stoisz przed regałem tonącym w tych bajeranckich smoczkach. Czytasz, sprawdzasz opinie, oglądasz, szukasz i szukasz, by w końcowej fazie swojej bezradności wrzucić do koszyka kilka różnych rodzajów i wracasz do domu z nadzieją, że twoje dziecię pokocha któryś z nich (w każdym razie tak było w moim przypadku).
Gdy smoczek wypada…
Moja Kluska od samego początku miała problem z trzymaniem smoczka. Bez przerwy dydek wypadał jej z buzi, lub sama przypadkowo wyciągała magiczny uspokajacz. Do czasu aż w ręce wpadł nam dynamiczny, uspokajający smoczek firmy Lovi! Okazało się, że smoczek tego producenta utrzymuje się najdłużej i rewelacyjnie koi nerwy małego płaczka.
Obecnie Kluska ma już skończone sześć miesięcy. Jest to odpowiedni moment na zmianę smoczka na nieco większy. Tym razem nie było wątpliwości, który smoczek wybrać. Lovi! Jak zapewnia producent:
Dynamiczne smoczki zostały opracowane w wyniku badań z udziałem lekarzy i neurologów. Mają symetryczny kształt inspirowany kształtem brodawki sutkowej. Zastosowane rozwiązania powodują, że smoczek Lovi nie zaburza odruchu ssania, zapobiega odruchowi zagryzania smoczka, zapewnia swobodne oddychanie i połykanie śliny, nie zaburza prawidłowego rozwoju mowy i zgryzu.
Dlaczego jestem na tak
Tyle w teorii. W praktyce smoczki te podbiły nasze serca z jeszcze kilku ważnych powodów:
– ich wyprofilowana plastikowa część jest spłaszczona. Nie znalazłam innego smoczka o podobnym kształcie. Ten mały szczegół okazał się bardzo istotny. Inne smoczki często haczyły o otulacz, lub przypadkiem maluch trącał go rączką.
– nawet jeżeli w nocy jestem nieprzytomna i przypadkowo podam Klusce smoczek “do góry nogami” mała nie robi mi awantury. Dzięki symetrycznemu kształtowi smoczki Lovi można podawać w dowolny sposób :)
– na tarczy smoka znajdują się małe wypustki. Jest to element, który pomoże ząbkującemu berbeciowi “podrapać się” po dziąsłach.
– smoczki w opakowaniu są dwa, więc jeśli jeden gdzieś się zgubi, drugi zawsze czeka w pogotowiu.
– do smoczków dołączone są nasadki, które zabezpieczają sylikonową część przed zabrudzeniem. Super wygodne rozwiązanie zwłaszcza na spacerach.
– ostatni powód być może dla większości trywialny, ale dla nas również istotny, smoki mają niesamowity design. Kluska ze smoczkiem z kolekcji Retro wygląda przesłodko! : )
Z całą odpowiedzialnością i czystym sumieniem mogę polecić smoczki tej firmy, każdemu, kto nadal poszukuje “złotego dyda” dla swojego malucha.
Za recenzję dziekujemy Pani Marcie, Mamie Amelki :)
Moje dzieciaki tylko Lovi nic więcej