Opinie na ten temat są bardzo podzielone. Rodzice najczęściej sądzą, że uczenie tak małych dzieci języka obcego jest tylko stratą czasu. Jednak specjaliści są innego zdania twierdzą, że jeśli naukę poda się w formie zabawy piosenek, krótkich historyjek i obrazków, dziecko nauczy się przyjmować nowy język o wiele łatwiej a w dodatku sprawi mu to radość.
Ogólnie rzecz biorąc nie chodzi o to, aby dziecko nauczyło się nowych słówek, ale raczej o to, że wypracuje sobie dobry stosunek do języka obcego. Dzieci w wieku przedszkolnym zwykle rozumieją więcej, niż są w stanie powiedzieć. Dlatego jest istotne, aby lekcje języka bawiły dziecko, aby przyciągnęły jego uwagę i były dla niego atrakcyjne. Jeśli uda się to osiągnąć nauczycielowi, dla dziecka uczenie się będzie naturalne i oczywiste.
Kiedy najlepiej zacząć uczyć dziecko?
Nauka już od lat przedszkolnych nie jest w ogóle stratą czasu. Jeszcze nie tak dawno dzieci po raz pierwszy zapoznawały się z językiem obcym dopiero w IV klasie szkoły podstawowej. Potem nauka przesunęła się nawet do przedszkoli.
Z najnowszych badań wynika, że dziecko najlepiej oswaja się z językiem obcym od 0 do 10. roku życia.
Przedszkolacy jeszcze nie mają rozwiniętego postrzegania abstrakcyjnego, dlatego nauka musi się opierać głównie na obrazkach, książkach, fiszkach i innych pomocach naukowych. Specjaliści zakładają, że o wiele lepiej ułożą się w pamięci nowe słówka, jeśli w trakcie nauki są zaktywizowane wszystkie zmysły. Uszka słyszą nowe wyrazy, oczy widzą je na obrazkach, usta je powtarzają za nauczycielem a całe ciało prezentuje.
Nauka w bardzo młodym wieku ma jedną wielką zaletę, że słów, których dziecko się nauczy i które będzie systematycznie powtarzało, już nigdy nie zapomni. Po czym poznasz, że nauka akurat Twojego dziecka jest efektywna i owocna?
Każda taka nauka ma swoje zasady:
- w grupie nie ma więcej niż ośmioro dzieci
- nauka nawiązuje na kolejne poziomy
- nauka jest powiązana z czynnościami
- dziecko reaguje pozytywnie i uczy się przez zabawę
- lektor współpracuje z rodzicami
- lektorem jest native speakerem
Rada na koniec
Jeśli nie masz nadmiaru funduszy a sama umiesz trochę angielski, możesz spróbować uczyć dziecko bez lektora. Zacznij od łatwych rzeczowników, np. pies/dog, dom/hause itd. Najlepiej uczcie się co drugi dzień, zawsze dodając od jednego do trzech nowych słówek.
Absolutnie nie przeciążaj dziecka, każdą „chwilkę z angielskim” zaczynaj od powtarzania i nie zapominaj o pochwałach. Nie mów dziecku: „teraz będziemy się uczyć angielskiego” – niech dziecko traktuje to jako kolejną zabawę, nie obowiązek i coś poważnego.
Rysujcie i korzystajcie z obrazków i książek. Jeśli jednak poczujesz, że dziecko nie jest zainteresowane albo że nauka niesie za sobą jakieś negatywne skutki (np. dziecko nie rozumie, czego od niego chcesz i jest zdezorientowane), wszystko odłóż raczej na później.