Kiedy zacząć? Uczyć samemu czy wynająć instruktora? Ile kosztuje sprzęt? Dokąd pojechać? Jeżeli pragniesz, by twoje dziecko nauczyło się jeździć na nartach, z pewnością zadajesz sobie te pytania. Poniżej znajdziesz na nie odpowiedzi. Jasne i praktyczne.
Dzieci kochają zimę, ale bitwa na śnieżki czy pokonanie górki na sankach to nie to samo, co jazda na nartach. Żeby przypiąć narty, zrobić na nich parę pierwszych kroczków, czy jeździć po stoku, trzeba się nieźle napracować. Postaraj się zrobić wszystko, by dziecko nie zniechęciło się po pierwszym razie. Spróbuj wzbudzić w nim radość z tej nowej formy ruchu.
Kiedy zacząć?
Zaleca się, by pierwsze zapoznanie się dziecka z nartami nastąpiło około trzeciego roku życia. Nie należy się wszak spodziewać, że w ciągu jednego dnia stanie się z niego nowy Alberto Tomba!
Na początek wystarczy, gdy malec spędzi na nartach pół, maksymalnie godzinę dziennie. Najlepiej, gdy nauka odbywać się będzie przed południem, kiedy dziecko ma dużo energii i zapału do pracy. Już po pierwszej lekcji łatwo stwierdzisz, czy twoja pociecha ma dostatecznie rozwinięty zmysł równowagi, koordynacji ruchów i jest w stanie skupić swoją uwagę na nauce. Wszystko zależy od indywidualnego fizycznego i psychicznego rozwoju dziecka. Pamiętajmy, że każde dziecko jest inne i rozwija się w innym tempie. Nikt nie zna twojego dziecka lepiej niż ty, wiesz więc z pewnością, czy pobyt bez rodzica w szkółce narciarskiej nie będzie dla niego zbyt wielkim obciążeniem. Malec musi też być w stanie sam skorzystać z toalety.
Jak zacząć?
Nie jeden z nas nauczył się jeździć na nartach od rodziców. Wszyscy pamiętamy ich komendy: „Ugnij kolana!”, „Porządny pług!”, „Skręć w prawo!” itd. Za ich sprawą jazda na nartach stała się dla nas na długie lata prawdziwym koszmarem. Niektórzy szczęśliwcy zadurzyli się w młodości w instruktorce, czy instruktorze narciarstwa i miłość do nart wybuchła w ich sercach ogromnym płomieniem. Inni do dziś starają się w sobie rozniecić tlący się kaganek.
Jeżeli zdecydujesz się uczyć swoje dziecko sam, ważne, byś był nie tylko świetnym narciarzem, ale także cierpliwym nauczycielem, posiadającym przynajmniej podstawy narciarskiej metodyki. Niektóre szkółki narciarskie organizują kursy dla rodziców, na których zapoznać się można z nowoczesnymi metodami nauki i przydatnymi ćwiczeniami. Jeżeli nie czujesz się na siłach, powierz swoje dziecko pod opiekę doświadczonemu instruktorowi.
Gdzie?
Planując wyjazd na narty z małym dzieckiem, należy się zastanowić, dokąd pojechać. Zostać w Polsce, czy wyruszyć za granice? Plusem miejscowych kurortów jest lokalizacja, niższa cena oraz instruktor mówiący w języku ojczystym. W ośrodkach zagranicznych często bywają lepsze warunki do jazdy i więcej śniegu. Zastanów się, co jest dla ciebie priorytetem i zdecyduj zgodnie ze swoimi wymaganiami.
Jakie są koszty?
Wypożyczenie sprzętu – 20 – 50 zł na dzień.
Nowe narty – od 200 zł
Kombinezon narciarski, czapka, rękawice – od 350 zł
Instruktor w Polsce – 60 – 100 zł na godzinę (nauka indywidualna)
Instruktor za granią – 60 – 70 Euro na godzinę (nauka indywidualna)
Wyposażenie małego narciarza
Pamiętajmy, że sprzęt to nie tylko narty, buty, rękawice i czapka. Bezpieczeństwo powinno być zawsze na pierwszym miejscu. Podstawą jest zatem odpowiedni kask i ewentualnie inne ochraniacze. My polecamy ochraniacz pleców i kręgosłupa. Ważnym elementem są też dziecięce gogle – zacinający w oczy śnieg potrafi być bardzo nieprzyjemny.
Pamiętajmy o elementach odblaskowych – najlepiej w postaci kamizelki. Dziecko musi być dobrze widoczne na stoku.
Przed wyruszeniem z dzieckiem na stok, zapoznaj się z zasadami udzielania pierwszej pomocy w przypadku urazu na nartach.
Ważne jest też odpowiednie ubranie na stok. Po pierwsze: dziecku musi być ciepło ale musi mieć ono zapewnioną pełną swobodę ruchów. Z początku będzie się bowiem często przewracać.
Wysokiej jakości ubrania na zimę znajdziesz w ofercie Feedo oraz w naszym outlecie Kiido. Nie zapomnij o ciepłych, wysokich butach, szalu, czapce, rękawicach, skarpetkach i rajstopach.
Ważna jest też odpowiednia ochrona skóry. Słońce w górach wygląda niegroźnie, potrafi jednak mocno podrażnić skórę. Dlatego warto mieć pod ręką krem z filtrem, podobnie jak krem chroniący przed wiatrem i mrozem.
Do plecaka zapakuj:
- termos z ciepłą herbatą
- kominiarkę pod kask
- chusteczki higieniczne
- szminkę ochronną do ust
- wiele cierpliwości :)