Przez autorów filmów i książek nasi mężczyźni mają dość ciężko, nie sądzisz? Na stronicach książek i ekranach kin pokazują doskonałe ciała bohaterów, miłość, która nie zna granic, dżentelmeńskie zachowanie i tak wyraziste historie miłosne, że tylko niektóre z nas oprą się marzeniom. Jak myślisz – istnieje pan Big czy też tajemniczy elegant Christian Grey? Czy gdzieś po świecie chodzi prawdziwy Edward lub Jacob?
Możesz wierzyć lub nie, ale wiele doświadczonych życiem kobiet, stojących twardo na ziemi, codziennie się nad tym zastanawia. Po obejrzeniu filmu o szarmanckim młodzianie – wampirze, który swoją bladą cerę oczarował miliony kobiet na całym świecie, wiele z nich nie mogło spać. Wydaje się to śmieszne, owszem, ale – chcąc nie chcąc – bohater chodził im po głowie. Czytały jedną książkę po drugiej i bezskutecznie starały się znaleźć jakąkolwiek, choćby najmniejszą, wzmiankę o jego złych nawykach lub niewłaściwym zachowaniu. Na próżno. Był po prostu doskonały. A wyobrażenia kobiet na jego temat – jeszcze doskonalsze.
Chcę swojego księcia na białym koniu
Co noc mnóstwo nas, kobiet śni o mężczyźnie, który by nas bezgranicznie kochał, tak samo jak Edward swoją Bellę lub pan Big wspaniałą Carrie. O takim, dla którego żadna przeszkoda nie jest zbyt poważna, który potrafiłby nas kochać naprawdę z całego serca, był całkowicie oddany, bez słowa spełniał nasze najskrytsze marzenia i wzbudzał w nas nieustające pragnienie.
Dlaczego tak chętnie marzymy? Czy nasze wyobrażenia nie mogłyby nas pozbawić umiejętności racjonalnego myślenia? Seksuolog Danica Caise zakłada, że wyobrażenia, jakie budujemy sobie o obcych mężczyznach, są najzupełniej w porządku. I jak sama mówi, było tak od zawsze. Tylko wcześniej kobiety marzyły o swoich nauczycielach lub dzielnych żołnierzach, a dzisiaj są to tajemniczy przedsiębiorcy, menadżerowie lub mężczyźni „z innego świata”. „Jesteśmy wewnętrznie rozdarte. Z jednej strony marzymy o harmonii, trwałym związku i rodzinie, z drugiej strony chcemy być jednak kobietami – smoczycami, które chcą przeżywać intensywną miłość i namiętność. Pragniemy absolutnego współbrzmienia ciała i duszy, iskry, podniecenia i intensywnego przeżycia seksualnego” – dodaje. Z trudem przyznajemy, że po jakimś czasie do każdego związku wkrada się stereotyp a iskrzenie zastępuje zaufanie i stabilność. Ale tak to właśnie wygląda. Możliwe, że właśnie w takiej chwili sięgamy po więcej książek i romantycznych filmów, które gorzko przypominają nam te niezapomniane chwile rozkoszy i namiętności.
Marzenia kontra prawdziwy świat
„Fantazje erotyczne są najmocniejszym afrodyzjakiem a jednocześnie podstawowym budulcem pożądania seksualnego” – twierdzi Caise. Należy jednak uważać na to, aby nasze życie seksualne i partnerskie nie pozostawały pod przesadnym wpływem wyobrażeń. Oddziel owe dwa światy – świat wewnętrznych, tajemniczych życzeń i pragnień oraz świat realnej, racjonalnej percepcji. Inaczej do Waszego współżycia mogłoby się wkraść poczucie frustracji i braku spełnienia. A to by było bardzo szkodliwe.
Nie musisz koniecznie opowiadać partnerowi, że w ciągu kilku ostatnich nocy budzisz się, desperacko marząc o bladym ciele wampira, które olśniewająco połyskuje na słońcu. Prawdopodobnie uznałby Cię za wariatkę a to nie pomogłoby Waszemu związkowi. My, kobiety, uciekamy w świat wyobraźni i snów – o dziwo – o wiele częściej niż mężczyźni. Pewne rodzaje snów i fantazji zostaw zamknięte w tajnym schowku, a niektórymi spróbuj podzielić się z partnerem. Kto wie, może akurat pomoże to wnieść nową jakość do Waszego pożycia seksualnego a do związku powróci namiętność i „motyle w brzuchu”.
Wyimaginowany świat daje nam wolność
Życie seksualne nas, kobiet, nie jest tylko potrzebą fizjologiczną. Przede wszystkim chodzi o bardzo kruche przeżycie, na które wpływa wiele czynników zewnętrznych. Wpływa na nas brak (lub dostatek) równowagi wewnętrznej, zadowolenie z partnera, pracy, z samej siebie. Natomiast w świecie naszych fantazji jesteśmy całkowicie zwolnione z myślenia o codziennych problemach i obowiązkach. Musimy także uważać, abyśmy nie poddały się marzeniom za bardzo, aby nasze wyobrażenia o całej tej doskonałości nie przeniosły się do realnego życia. Seksuolog Danica Caise ostrzega, że największym wrogiem szczęścia w życiu i zadowolenia z partnerskiego związku są właśnie nierealne oczekiwania.
Fantazjuj, ale z umiarem…
- Pamiętaj, że filmy romantyczne i książki są takimi jakby baśniami dla dorosłych a ich celem jest urozmaicenie naszego codziennego życia.
- Nie pozwól swoim fantazjom zajść tak daleko, aby Cię frustrowały i niepokoiły.
- Niektóre ze swoich marzeń i wyobrażeń spróbuj przenieść do prawdziwego życia, ponieważ może to pozytywnie wpłynąć na związek. Ale ostrożnie!
- Uświadom sobie, że bohaterowie z książek i filmów są zmyśleni a ich twórcy opisują ich właśnie tak, aby wzbudzały w Tobie namiętność.
- Jeśli czujesz, że deprymują Cię romantyczne opowieści, unikaj ich.